Strona główna Infrastruktura krytyczna Wojna na drony

Wojna na drony

Łukasz Wieczorek


Zagrożenie bezzałogowymi statkami powietrznymi dla infrastruktury krytycznej jest realne. Drony to temat świeży, ale rynek technologiczny jest już na tyle rozwinięty, że pojawiają się nowsze i bardziej dopracowane konstrukcje. W rezultacie może to stanowić problem nawet dla najnowocześniejszych systemów antydronowych.

To dopiero początek „wojny na drony”. Coraz rzadsze będą ataki organizowane bezpośrednio przez ludzi i z udziałem ludzi, gdyż to oni wykorzystują technikę i naukę do różnych celów zarówno pozytywnych (leczenie różnych chorób, ułatwienie życia codziennego), jak i zniszczenia ładu i pokoju na świecie.

Bezzałogowe statki powietrzne, potocznie nazywane dronami, są pilotowane z centrum dowodzenia przez przeszkolonego operatora lub mają zakodowane konkretne cele do osiągnięcia (są w pełni autonomiczne). Dzięki temu, że są kierowane zdalnie, nie ma strat w ludziach, np. po zestrzeleniu takowego drona.
Można je sklasyfikować wg kilku kategorii, np. ich masy, czasu działania, maksymalnej wysokości lotu.

W kategorii masy można wyróżnić bardzo lekki dron, którego masa nie przekracza 5 kg, lekki ważący między 5 a 50 kg, średniej wagi dron ma masę w zakresie między 50 a 200 kg, do kategorii ciężkich dronów zaliczamy o masie od 200 do 2 tys. kg (2 ton), a hierarchię wagową zamykają drony bardzo ciężkie przekraczające 2 tys. kg (2 tony).

Czas lotu drona może wynosić od 6 nawet do 40 godzin, a jego zastosowaniem może być np. wsparcie wojska w operacjach taktycznych i strategicznych.

Ostatnia kategoria działania bezzałogowych statków powietrznych to maksymalna wysokość lotu: niska (poniżej 1000 m n.p.m.) lub wysoka (nawet powyżej 10 tys. m n.p.m.)

Potencjalni terroryści, którzy dopuszczają się ataku na obiekty IK, najprawdopodobniej posłużą się dronami bardzo lekkimi lub lekkimi. Są one dostępne niemal wszędzie i bez większych problemów. Nie sprawiają także kłopotów z obsługą, a ich cena jest na tyle niska, że nawet ich zniszczenie przy niepowodzeniu potencjalnego aktu terroru nie jest w żaden sposób odczuwalne. Drony lekkie nie przeniosą wprawdzie ciężkich ładunków, ale jak wiadomo już niewielka ilość bakterii wąglika jest w stanie zabić wiele osób. Można również doczepić do drona kamerę cyfrową, która pozwoli potencjalnym terrorystom na zapoznanie się z topografią terenu danego obiektu IK, który jest ich celem.
Czym jest infrastruktura krytyczna? Właściwie jest to termin używany w odniesieniu do zasobów mających podstawowe znaczenie dla funkcjonowania społeczeństwa i gospodarki. Najczęściej kojarzy się z nim przemysł energetyczny i przemysł paliwowy, sektor telekomunikacji, gospodarkę wodną (ścieki, woda pitna, woda powierzchniowa), dystrybucję żywności, ochronę zdrowia, transport, instytucje finansowe czy służby bezpieczeństwa.

Jednym z największych zagrożeń IK jest zagrożenie chemiczne. Przedostanie się do wód gruntowych czy dużych zbiorników wodnych groźnych wirusów oraz bakterii powoduje narażenie dużej liczby ludności na utratę zdrowia, a nawet życia. Dron może przenieść substancję niebezpieczną (np. wirusy czy bakterie) nad większe skupisko ludzi (np. podczas imprez masowych czy demonstracji). Kolejnym przykładem może być pojawienie się drona z niewielkim ładunkiem wybuchowym, np. nad lotniskiem czy dużym zbiornikiem substancji ropopochodnych w bazie paliwowej. Niezauważony niewielki bezzałogowy obiekt latający potrafi sparaliżować ruch portu lotniczego czy narazić zdrowie i życie ludzi podczas podłożenia ładunku w porcie naftowym, co dodatkowo niesie ogromne straty finansowe.

Bezzałogowych statków powietrznych wyposażonych w dobrą optykę z rejestracją obrazu (na wewnętrznym dysku lub z możliwością bezpośredniego przesyłu obrazu do operatora) potencjalni terroryści mogą używać do sporządzenia mapy lokalizacyjnej punktu, na który atak będzie najbardziej odczuwalny i powodujący najwięcej zniszczeń. Takie skutki miałby atak na obiekt z sektora przemysłu paliwowego i energetycznego. Przykładowo podczas ataku terrorystycznego z użyciem drona na sektor energetyczny może dojść do tzw. blackoutu, czyli braku napięcia w sieci elektroenergetycznej na znacznym obszarze.

Czy jest możliwa obrona przed atakiem dokonanym za pomocą bezzałogowego statku powietrznego? Moim zdaniem żadna ochrona obwodowa nie jest w stanie zagwarantować 100% skuteczności… Oczywiście sektor odpowiedzialny za bezpieczeństwo rozwija się i powstają różnego rodzaju systemy antydronowe. W ich skład wchodzą podsystemy wykrywania (sensory optyczne, radiolokacyjne czy akustyczne) oraz reagowania, mające na celu zakłócenie i trwałe uszkodzenie układów elektronicznych lub takie, które niszczą drony w sposób mechaniczny. Cena takich systemów jest jednak (jeszcze) na tyle wysoka, że niewielu operatorów infrastruktury krytycznej zdecyduje się dołączyć taką formę obrony do swojej ochrony obwodowej.

Łukasz Wieczorek
Specjalista ds. bezpieczeństwa w PGNiG Termika SA, doktorant na Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego Akademii Sztuki Wojennej.