Strona główna Infrastruktura krytyczna Odbudowa Ukrainy szansą dla firm polskich?

Odbudowa Ukrainy szansą dla firm polskich?

Adela Prochyra, a&s Polska


Rosyjska agresja na Ukrainę trwa już ponad rok. W wyniku działań wojennych zniszczeniu uległa znaczna część kraju – zbombardowana i ostrzelana została infrastruktura zarówno wojskowa, transportowa, energetyczna, jak i cywilna. Oznacza to tysiące budynków, dróg, instalacji i systemów, które trzeba częściowo lub w całości odbudować i zabezpieczyć. Polska jest gotowa przystąpić do działania i zbiera zapisy firm, które chcą pomóc Ukrainie w podniesieniu się z ruin. Ten pakt określi losy współpracy obu krajów na wiele lat.

Wojna z Rosją trwa, ale równolegle z toczącymi się walkami tworzone są plany odbudowy struktur fizycznych i politycznych Ukrainy. Pomysłów, analiz i strategii wyjścia z kryzysu jest wiele. Powstają na uczelniach, w think tankach, a nawet w korporacjach.

Nowy „plan Marshalla” dla Ukrainy

Najważniejsza umowa to ta zawarta w lipcu 2022 r. w Lugano w Szwajcarii podczas międzynarodowej konferencji Ukraine Recovery Conference (URC 2022), której organizatorami były Ukraina i Szwajcaria. Wzięli w niej udział reprezentanci ponad 40 krajów i 18 organizacji międzynarodowych. Spotkanie poświęcono omówieniu kwestii planu powojennej odbudowy i dalszego rozwoju Ukrainy, roli partnerów międzynarodowych w tym procesie, priorytetów, metod, a także obszarów odbudowy państwa w zakresie gospodarczym, infrastrukturalnym, społecznym, środowiskowym oraz reform, które można wprowadzić na obecnym etapie.

Zakładane działania ujęto w 15 programach sektorowych, składających się z 850 projektów, które mają być realizowane w trzech etapach. W pierwszej kolejności muszą zostać zaspokojone bieżące potrzeby związane z odtworzeniem infrastruktury krytycznej. W drugim etapie, który ma trwać od 2023 do 2025 r., zaplanowano 580 projektów opiewających na kwotę 350 mld USD, w trzecim zaś, który jest rozpisany na lata 2026–2032, 270 projektów o łącznej wartości 400 mld USD. Osią programu modernizacji Ukrainy – obok odbudowy infrastruktury – ma być stworzenie nowoczesnej, energooszczędnej gospodarki opartej w dużej mierze na odnawialnych źródłach energii. Ukraina ze względu na swoje warunki ma szansę zostać europejskim liderem w produkcji zielonej energii.

Ustalono także, które państwa będą odpowiedzialne za odbudowę poszczególnych części zniszczonego kraju. Polsce i Włochom przypadła odbudowa Donbasu. Polski Instytut Ekonomiczny, biorąc pod uwagę wielkość tego obszaru i skalę jego zniszczeń, oszacował, że realizowane tam projekty będą odpowiadały za 15–20% całego planu odbudowy Ukrainy i będą mieć wartość 150–200 mld USD.

– Przedstawiony w Lugano plan jedynie częściowo dotyczy odbudowy. W istocie jest bowiem bardzo ambitnym projektem całkowitej transformacji państwa i gospodarki, szczególnie pod względem infrastruktury – zaznacza w swojej analizie Sławomir Matuszak z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Polska pomoc w odbudowie Ukrainy

– Straty wywołane zniszczeniami wojennymi w Ukrainie sięgają dziś blisko 800 mld USD. To ciężar nie do udźwignięcia dla kraju, którego PKB według parytetu siły nabywczej oscyluje wokół 500 mld USD. Wsparcie Ukrainy to nasza powinność. Sąsiedztwo geograficzne i biskość kulturowa sprawiają, że Polska jest niejako moralnie zobowiązana do pomocy Ukraińcom w odbudowie ich kraju. Dlatego też rola naszego kraju, Polaków i firm polskich w tym wielkim przedsięwzięciu jest i będzie wiodąca. Zrozumienie wagi tej odpowiedzialności widać w gotowości polskich przedsiębiorców, którzy zgłaszają się do naszej bazy – mówi Karol Kubica, kierownik biura Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Kijowie.

Agencja we współpracy z Ministerstwem Rozwoju i Technologii tworzy bazę firm zainteresowanych wzięciem udziału w wielkiej odbudowie. Zgłosiło się do niej już ponad 1,8 tys. podmiotów. – W projekt zaangażowane są przede wszystkim firmy z branży budowlanej, maszyn i urządzeń, IT/ICT, sprzętu farmaceutycznego i medycznego, spożywczej, motoryzacyjnej, rolniczej oraz rolnictwa. Liczba przedsiębiorstw z sektora security jest niewielka. Być może to się zmieni – dodaje ekspert PAIH, który jest operatorem programu „Odbudowa Ukrainy”. Nabór został uruchomiony w czerwcu 2022 r., odbyły się także konsultacje branżowe dla firm, ale zgłoszenia przyjmowane są nadal – bezterminowo. Przedsiębiorcy mogą zgłaszać się w dowolnym momencie. Formularz zgłoszeniowy dla firm polskich chętnych do współpracy przy odbudowie Ukrainy znajduje się na stronie https://odbudowaukrainy.paih.gov.pl/.

Kandydatury mogą zgłaszać firmy, które:

  • są polskimi przedsiębiorstwami;
  • deklarują chęć uczestnictwa we współpracy z biznesem na rzecz przygotowań do powojennej odbudowy Ukrainy;
  • nie współpracują z rosyjskimi i białoruskimi podmiotami objętymi sankcjami;
  • spełniają kryteria zawarte w formularzu zgłoszeniowym.

Do udziału są zachęcani przedsiębiorcy z następujących sektorów:

  • budowa i wykańczanie budowli,
  • farmaceutyka i sprzęt medyczny,
  • rolno-spożywczy,
  • motoryzacyjny,
  • maszyny i urządzenia,
  • IT/TCT,
  • energetyczny.

– W tym momencie trudno oszacować zapotrzebowanie na usługi oferowane przez branżę security. Jednak, biorąc pod uwagę, że wszyscy liczymy na to, iż proces odbudowy Ukrainy będzie przebiegał w oparciu o rozwiązania i narzędzia stosowane w krajach Unii Europejskiej, należy się spodziewać, że „architekci nowej Ukrainy” sięgną po usługi security, które znajdą zastosowanie w budownictwie mieszkaniowym, budynkach użyteczności publicznej czy też przy realizacji projektów infrastrukturalnych – zapewnia Karol Kubica z PAIH.

Firmy budowlane, z którymi kontaktowaliśmy się w tej sprawie, są ostrożne w przewidywaniach i deklaracjach. Zapewne będą zapraszać do współpracy firmy zajmujące się bezpieczeństwem budynków i obiektów, o ile dojdzie do współpracy przy odbudowie i pojawi się takie zapotrzebowanie.

Finansowanie: skąd wziąć pieniądze na odbudowę Ukrainy

Chociaż nowy „plan Marshalla” został szczegółowo rozpisany na najbliższe 10 lat, zawiera kompleksowe założenia dotyczące odbudowy państwa w nowoczesnym kształcie i zintegrowania go z Unią Europejską oraz innymi strukturami światowymi, wątpliwości budzi sposób jego finansowania. Źródła, na które liczą ukraińskie władze, to granty, kredyty i inwestycje prywatne. Największy strumień pieniędzy miałby popłynąć z zamrożonych w zachodnich krajach środków należących do rosyjskich oligarchów – aktywa te są szacowane na 500 mld USD – oraz aktywów rosyjskiego Banku Centralnego i Narodowego Funduszu Dobrobytu. Założenie to jest kontrowersyjne, nie opracowano bowiem mechanizmów prawnych pozwalających na konfiskatę majątku jednego kraju i przekazanie go innemu.

Przykładowo, Kanada wprowadziła stosowną ustawę, jednak bez zobowiązania do przekazania zarekwirowanych pieniędzy Ukrainie. Wielka Brytania i Komisja Europejska w osobie przewodniczącej Ursuli von der Leyen także zapowiadają opracowanie podobnych rozwiązań, lecz wciąż nie są znane nawet ramy czasowe ich przygotowania. Nie jest tajemnicą, że po wojnie Amerykanie będą chcieli zmonetyzować swoją pomoc udzieloną Ukraińcom w licznych dostawach sprzętu wojskowego.

Znaki zapytania i cała naprzód

Eksperci do spraw stosunków międzynarodowych ostrożnie wypowiadają się na temat realności założeń nowego „planu Marshalla”. Kwoty podawane przez władze ukraińskie są olbrzymie, a chęci prywatnego kapitału do inwestowania w zrujnowanym, pozostającym w stanie wojny kraju mogą być przeszacowane. Ukraina jest jednocześnie rynkiem perspektywicznym. Panuje opinia, że będzie to najszybciej rozwijająca się gospodarka Europy. Słowa te padły z ust Andrew Forresta, założyciela Fortescue Metals Group, po rozmowie z Wołodymyrem Zełenskim. Po wizycie w Kijowie przedsiębiorca powołał fundusz Ukraine Green Growth Initiative, który ma inwestować w infrastrukturę i sieci telekomunikacyjne, i zasilił go 750 mln USD. Zainteresowanie tamtejszym rynkiem wykazują także inni giganci, np. fundusz inwestycyjny Black Rock czy Philip Morris International. Kolejka chętnych do odbudowy zniszczonego kraju jest długa, otwarcie mówi się też o tym, że trwa wyścig dyplomatyczny. Kto chce być obecny na tamtym rynku w najbliższych latach, powinien zacząć się na nim pojawiać już teraz.

Niektóre punkty planu wydają się nieadekwatne do sytuacji, np. konieczność uniezależnienia się energetycznego od Białorusi i Rosji (zrobione!) czy budowa obiektów sportowych (niekonieczne). Zasadne wydają się też wątpliwości co do tego, jak i przez kogo środki pieniężne miałyby być rozdzielane. Ukraina jeszcze przed wojną borykała się z ogromnymi problemami z korupcją i wymiarem sprawiedliwości. Zdaniem części jej polityków to Kijów powinien sam dysponować pieniędzmi. Przy tak złożonych i poważnych planach wymagana jest jednak pełna transparentność przy przetargach, dlatego pieniądze na konkretne projekty zapewne będą wydzielane pod nadzorem Komisji Europejskiej.

Mimo wielu niewiadomych politycy zachodni podnoszą konieczność szybkiego włączenia naszego sąsiada w globalne łańcuchy dostaw i jak najszybszą reanimację jego gospodarki. Ogromną rolę ma tu do odegrania biznes światowy i europejski, ze szczególnym wskazaniem na Polskę ze względu na liczne podobieństwa kulturowe, dobre relacje obu krajów oraz, co także bardzo istotne, tak zwaną rentę geograficzną, czyli bezpośrednie sąsiedztwo. Polska być może stanie się hubem wielkiej powojennej odbudowy, skupiającym zarówno rodzime zasoby w postaci firm gotowych wziąć udział w tym przedsięwzięciu, jak i obsługującym firmy zagraniczne, które będą korzystać ze wsparcia lub podwykonawstwa polskich przedsiębiorstw.

Skala zniszczeń – skala odbudowy

Polski Instytut Ekonomiczny podaje, że w wyniku działań wojennych zostało spustoszone ponad 100 tys. km2 państwa. Dotychczasowe straty liczone są na ok. 136 mld USD (stan na luty 2023 r.), a łączny koszt powojennej odbudowy Ukrainy, jak podaje Europejski Bank Inwestycyjny razem z ukraińskimi władzami, ma wynieść ponad 1 bln USD. Przy czym należy pamiętać, że kwoty te zwiększają się z każdym dniem kontynuowania rosyjskiej agresji i ukraińskiej defensywy. Dodajmy, że straty związane ze śmiercią tysięcy ukraińskich obywateli oraz z emigracją kilku milionów ukraińskich kobiet z dziećmi są niepoliczalne.

Nie ma mowy, aby Ukraińcy sami poradzili sobie z przedsięwzięciem o tak dużej skali. Kraj jest obecnie zbyt osłabiony gospodarczo, a skala zniszczeń zbyt duża. Wiele firm ukraińskich zakończyło lub przerwało działalność bądź przeniosło się za granicę kraju. Wiele z nich, m.in. dzięki wydatnej pomocy naszego państwa, zakotwiczyło się w Polsce (24,1 tys. firm z kapitałem ukraińskim, z czego 13,8 tys. zarejestrowano po wybuchu wojny) i tu planuje prowadzenie działalności bez względu na dalsze losy konfliktu (deklaruje tak 66% nowo przybyłych). Jednocześnie, wedle wstępnych szacunków podanych w styczniu przez tamtejsze Ministerstwo Finansów, PKB Ukrainy zmalało o 30,4%. Bank Światowy wyliczył z kolei spadek na 35%, a pod uwagę należy także wziąć ogromną 30-procentową inflację trawiącą gospodarkę ukraińską i gigantyczny wzrost ubóstwa, będący bezpośrednim rezultatem wojny – z 18 do 60% w ciągu ostatniego roku!
Na poziomie gospodarczym ucierpiały przede wszystkim dwa kluczowe sektory: rolnictwo i przemysł, a także infrastruktura.

Władze ukraińskie – siłą rzeczy, gdy trwają walki – są skupione na zapewnianiu swoim obywatelom doraźnej pomocy wojskowej i medycznej oraz łataniu niedoborów energetycznych. Bieżąca działalność jest w dużej mierze finansowana z doraźnych dotacji pomocowych z Zachodu. Spodziewana jest pomoc z Unii Europejskiej – Komisja Europejska zapowiedziała zamiar wyasygnowania 500 mln euro na odbudowę Ukrainy. Kiedy to jednak nastąpi, nie wiadomo. Ośrodek Studiów Wschodnich prognozuje, że mimo wielu znaków zapytania, przede wszystkim dotyczących sposobów finansowania odbudowy, część projektów ma szansę na realizację w najbliższym czasie. Obiecujące są zwłaszcza te inwestycje, które mają zwiększyć przepustowość granicy z Unią, gdyż jest to jedyna trasa wymiany handlowej z Ukrainą. Moralny obowiązek wsparcia zaatakowanego sąsiedniego kraju idzie tu w parze z globalnymi interesami i daje nadzieję na rozwój współpracy zarówno między krajami, jak i poszczególnych firm, np. z branży security. Swojej szansy powinny upatrywać głównie w budownictwie, źródłach odnawialnych i rolnictwie. ⦁