Strona główna Handel Bezpieczeństwo w handlu

Bezpieczeństwo w handlu

Mirosław Lukowski


Dziś, w dobie pandemii, menedżer odpowiedzialny za bezpieczeństwo musi odpowiedzieć na kilka pytań, by podjąć rozważne decyzje. Czy jego firma jest dostatecznie chroniona w tym trudnym dla biznesu czasie? Czy podjęte środki są wystarczające, by zabezpieczyć firmę przed następstwami COVID-19? Czy jesteśmy gotowi na otwarcie się na klientów, poluzowanie restrykcji? I wreszcie czy najtrudniejszy czas mamy już za sobą?

Każdy sztab kryzysowy i kierownictwo na poszczególnych szczeblach zarządzania stają przed takimi wyzwaniami. Pomimo wieloletniego doświadczenia ja też nie mam gotowych odpowiedzi na wiele pytań, ale lata pracy nauczyły mnie jednego: zawsze, w każdej sytuacji należy być przygotowanym na czarny scenariusz, dzięki temu firma jest w stanie przetrwać najtrudniejszy okres nie tylko w czasie pandemii, ale także w każdej sytuacji kryzysowej.

Kiedy większość obostrzeń została uchylona, a znaczna część społeczeństwa odreagowuje po okresie izolacji, widać wyraźnie, że część klientów bardzo szybko zapomniała o bezpieczeństwie i środkach, które je gwarantują. Często łamane są podstawowe zasady ustalone przez inspektorat sanitarny, a co gorsza, fala euforii przekłada się również na personel sklepów i branżę ochrony.

Jesteśmy obywatelami państwa europejskiego, chcemy być wolni i decydować o sobie, to chwalebne, ale zarazem zgubne. Zdając sobie sprawę z ryzyka nawrotu pandemii, wzrostu zachorowań i możliwości powrotu COVID-19 na jesieni, już dziś branża handlowa, jej sztaby kryzysowe i cały pion bezpieczeństwa powinny dopracować podjęte po pierwszej fali zarażeń, często chaotyczne działania. Część branży, szczególnie ta, która nie mogła prowadzić działalności i ponosiła każdego dnia straty, uznaje za niepotrzebne inwestowanie środków w dodatkowe zabezpieczenia. Inni, którzy zapewnili niezbędne minimum, pozostają w przekonaniu, że to wystarczy. Ale czy mają rację? Statystyki pokazują, że zachorowalność nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, co każe przypuszczać, że zagrożenie jest nadal realne.

Pracując na rzecz bezpieczeństwa osób i mienia przez prawie 17 lat, wiem, że bezpieczeństwo osób jest nadrzędne w stosunku do ochrony mienia i nie ma ceny. Dziś, bazując na doświadczeniach krajów azjatyckich, jesteśmy w stanie wykorzystać najnowsze technologie na rzecz poprawy bezpieczeństwa osób. Każda galeria handlowa jest odwiedzana przez tysiące klientów, pracuje w nich blisko pół miliona pracowników. To są liczby, które powinien brać pod uwagę każdy zarząd. Stworzenie pełnego, bezpiecznego kręgu kontroli, eliminującego potencjalne zagrożenie już na wejściu, decyduje nie tylko o bezpieczeństwie tysięcy osób, ale także o bezpiecznym, przynoszącym realne zyski biznesie.

Bezpieczny krąg kontroli to:

  1. Kontrola temperatury ciała klientów i przestrzegania przez nich podstawowych procedur bezpieczeństwa (maseczki, dezynfekcja rąk, zachowanie ustalonej liczby osób) już na wejściu do obiektu i w przestrzeni galerii handlowej. Można tych wszystkich działań dokonać dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań – systemu kamer dozorowych z analizą obrazu.
  2. Kontrola temperatury ciała i przestrzegania procedur bezpieczeństwa personelu sklepów, pracowników stref dostaw i firm serwisowych w strefach wejść za pomocą urządzeń do pomiaru temperatury (mogą być połączone z systemem kontroli dostępu).
  3. Stworzenie procedur umożliwiających odpowiednim służbom działanie zgodnie z wytycznymi w przypadku wykrycia osoby potencjalnie zakażonej.

Obecnie istnieje możliwość wyposażenia punktów medycznych w placówkach handlowych w 15-minutowe testy, które nie dają wprawdzie jednoznacznej odpowiedzi, ale pozwalają na podjęcie z góry określonych decyzji:

  • Sytuacja jest obarczona ryzykiem – konieczne jest poinformowanie służb sanitarnych i poddanie się ich decyzjom.
  • Sytuacja jest wynikiem podwyższonej temperatury wywołanej innymi czynnikami niż COVID-19 – możliwe jest zastosowanie łagodniejszych form, np. zaproszenie osoby, co do której podjęto działania, w innym dogodnym terminie, gdy dolegliwości już ustąpią.

Duże obiekty wielkopowierzchniowe powinny bezwzględnie posiadać taki zamknięty krąg bezpieczeństwa. Dotyczy to nie tylko branży handlowej, ale także zakładów pracy. Małe lokalne przedsiębiorstwa, stanowiące ważny element na mapie działalności handlowej, mogą stosować mniej zaawansowane technologie, ale oparte na kontroli temperatury ciała i przestrzeganiu przepisów sanitarnych.

Obserwując branżę, zdaję sobie sprawę, że jedynie wymuszenie ustawowe może doprowadzić do wdrożenia poważnych zabezpieczeń u wszystkich. Z szacunkiem patrzę na tych, którzy już dziś podejmują kroki, by ich klienci byli pewni, że odpowiedzialny biznes to biznes bezpieczny gwarantujący dokonywanie zakupów w poczuciu bezpieczeństwa i komfortu. Oni wiedzą, że to inwestycja w przyszłość, że dziś zastosowane zabezpieczenia są bronią nie tylko w walce z COVID-19, ale także z każdym kryzysem, który może się pojawić.

Jak będzie wyglądała branża handlu detalicznego w najbliższym czasie? Może być zupełnie inna. Brak poczucia bezpieczeństwa w wielkopowierzchniowych centrach handlowych może skierować potencjalnych klientów do nowych form dokonywania zakupów. Dziś sukcesy odnosi sprzedaż internetowa, a coraz większym zainteresowaniem cieszą się sklepy automatyczne i autonomiczne, gdzie system zakupów odbywa się bez udziału personelu.

Każdy z nas musi dbać o swoje bezpieczeństwo, ale też – poprzez właściwe zachowanie – o bezpieczeństwo innych. Placówki handlowe, utrzymujące się dzięki klientom, powinny zadbać o ich bezpieczeństwo i dawać przykład jako firmy świadome zagrożeń, a nie tylko liczące na zysk.

Mirosław Lukowski
Niezależny konsultant ds. bezpieczeństwa. Swoje doświadczenie zdobywał w firmach Solid Security (nadzór nad kontraktami dla Mila, Empik, Galeria Centrum) oraz Carrefour Polska. Od 2019 r. niezależny konsultant współpracujący z branżą detaliczną i centrami dystrybucji przy wdrażaniu systemów zabezpieczeń i BDO.