Strona główna Bezpieczeństwo biznesu Nowe rozdanie

Nowe rozdanie

Jan T. Grusznic


Pandemia spowodowała, że świat na chwilę się zatrzymał, wstrzymał oddech. Poddając się rządowym wytycznym, zaczęliśmy się izolować, próbując wyselekcjonować wiarygodne wiadomości z zalewającego nas chaosu informacyjnego. W jednej chwili zmieniliśmy swoje nawyki, czas pracy, kanały komunikacji. Zaczęliśmy spotykać się online, codzienne dojazdy do pracy zmieniliśmy na kawę i pracę zdalną.

Za sprawą działów IT pojawiły się nowe pojęcia w naszym słowniku, jak vpny, share’y, cloudy, 2fa. Dla nich czas pandemii to okres wytężonej pracy, aby utrzymać ciągłość działania naszych organizacji, jednocześnie zapewniając maksimum ochrony danych, transferowanych publicznymi kanałami komunikacji między pracownikami próbującymi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A nie jest to łatwe zadanie: ruch w sieci wzrósł na tyle, że Netflix, YouTube i Amazon, jako najwięksi dostawcy streamingu, zaczęli ograniczać jakość dostarczanego kontentu, aby zredukować ryzyko zatkania się Internetu w Europie1). Osiągnięte w ten sposób oszczędności w transferze zostały natychmiast skonsumowane przez rozwiązania służące do wideokonferencji i współdzielenia plików. Platforma zoom odnotowała niebywały wzrost użytkowników z 10 mln do 200 mln w ciągu zaledwie miesiąca, co odbiło się na bezpieczeństwie tego rozwiązania.

Microsoft przyznał, że pod koniec kwietnia z jego platformy Teams korzystało dziennie ponad 75 mln ludzi każdego dnia2). Równolegle do walki o bezpieczeństwo w sieci odbywała się ta w świecie rzeczywistym. Firmy dostarczające środki ochrony osobistej robiły, co mogły, aby sprostać zapotrzebowaniu na specjalistyczną odzież i sprzęt, który minimalizuje rozprzestrzenianie się infekcji na inne osoby. Nastał również gorący okres w branży zabezpieczeń technicznych.

Screening

Jak donosiły pierwsze raporty Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczące Covid-19, jednymi z kluczowych objawów choroby pojawiających się około 10 dnia po zarażeniu są gorączka, kaszel i trudności w oddychaniu3).

Na początku kwietnia Ministerstwo Rozwoju (MR opublikowało „wytyczne dla zakładów przemysłowych w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce”4), gdzie zaleciło „wdrożenie bezdotykowego mierzenia temperatury u pracowników i gości przy wejściu do zakładu”. Jednym z celów była szybka identyfikacja osób mogących być nosicielami wirusa i możliwie szybkie odizolowanie ich od reszty pracowników, by nie doprowadzić do zachwiania i tak uszczuplonego cyklu produkcyjnego zakładów.

Zaczęło się więc polowanie na termometry, pirometry z homologacją lub bez niej. Szybko się okazało, że proces pomiaru i jego powtarzalność pozostawiają wiele do życzenia. Zaczęto zatem szukać rozwiązań, które pomogą zautomatyzować ten proces. Choć zgodnie z badaniami klinicznymi blisko 90% hospitalizowanych5) wykazuje podwyższoną temperaturę na wstępnym etapie zarażenia chorobą C-19, to jednak większość zarażonych, bo przeszło 80%, przechodzi chorobę łagodnie lub nawet bezobjawowo6). Oznacza to, że mogą nie wiedzieć o tym, że są chore, i zakażać inne osoby.

Na tym etapie pojawiła się refleksja i pytania o sens pomiarów temperatury. Nie polemizowano z wytycznymi MR i WHO, natomiast zarządzający bezpieczeństwem zaczęli patrzyć na problem w sposób szerszy.

Po pierwsze compliance*, a w nim należyta ostrożność, jeśli chodzi o analizę ofert zwłaszcza z krótkim terminem ważności. Niewydolna logistyka, braki magazynowe i ogromne zapotrzebowanie na rozwiązania do pomiaru temperatury spowodowały, że ceny wzrosły, oferty były ważne tylko kilka dni, a decyzje były podejmowane szybko. Po około miesiącu, gdy sytuacja się ustabilizowała, na rynku pojawiła się kolejna partia rozwiązań w rynkowych cenach i oferująca większe możliwości.

Po drugie wiedza. Wielu z nas zdążyło się doktoryzować w zakresie pomiaru temperatury, termowizji, rozkładzie dobowym temperatury człowieka itp. Od początku pomiarów temperatur największymi bolączkami były powtarzalność i skuteczność. Na powtarzalność pomiaru mają wpływ takie parametry jak temperatura otoczenia, wilgotność i odległość kamery od obiektu.
Z tym można sobie dość łatwo poradzić choćby za pomocą układu referencyjnego, prostego urządzenia nazwanego w branży blackbody, który za pomocą termostatów utrzymuje w miarę stałą temperaturę. Znajdując się w polu widzenia kamery, pozwala algorytmowi układu pomiarowego na kompensację zmian tych parametrów w otoczeniu.

W innych przypadkach (np. ręczne kamery termowizyjne lub stałe, ale pozbawione układu odniesienia) pomocny jest elektroniczny termometr z hydrometrem, którego wskazania należy wprowadzać ręcznie do urządzeń pomiarowych. Z kolei na skuteczność pomiaru ma wpływ np. część ciała poddana badaniu. W technice bezdotykowej wykonuje się pomiar temperatury powierzchni skóry, a wpływ na nią może mieć wiele elementów: promieniowanie słoneczne, wiatr, klimatyzacja lub ogrzewanie czy palenie papierosów (zwężenie naczyń krwionośnych w skórze powoduje spadek temperatury skóry). Dlatego istotną kwestią jest krótkie odczekanie osób przed pomiarem w pomieszczeniu, gdzie odbywa się badanie, lub w innym, w którym warunki są porównywalne. Co ciekawe, temperatura ciała człowieka zmienia się w ciągu dnia, jak również obniża się z wiekiem, zatem nie każdy zdrowy człowiek będzie miał wskazanie 36,6˚C.

Po trzecie konsekwencje. Wraz z pytaniem „jak reagować, gdy system do pomiaru wykaże podwyższoną temperaturę” pojawiły się nowe wytyczne i procedury, przygotowywanie pomieszczeń do kwarantanny, poszukiwanie testów na obecność koronawirusa w organizmie (swoją drogą wykonanie testu genetycznego od razu po kontakcie z osobą zarażoną da wynik negatywny), a także ograniczenia związane z poruszaniem się w obiektach.

Automatyzacja

Zamrożenie gospodarki spowodowało, że biznes musiał przestawić się na inne tory. Życie ponownie zweryfikowało, które procesy dla przedsiębiorstw są kluczowe, które można zautomatyzować, a których się pozbyć. Potrzeba automatyzacji procesów podstawowych stała się większa niż przed pandemią: parkingi, recepcja, ochrona, sprzątanie, dezynfekcja itd., przede wszystkim z uwagi na wymiar biznesowy.

Automatyzacja procesów, choć wymaga pewnej inwestycji, pozwala ograniczyć koszty stałe działania przedsiębiorstwa. Nie zawsze zresztą inwestycja jest wymagana. Szybki wzrost wykorzystania usług on-line w trakcie krajowej kwarantanny spowodował, że akceptacja wdrożeń rozwiązań chmurowych jest większa. A te nie wymagają takich nakładów inwestycyjnych, jak rozwiązania oparte na lokalnych zasobach.

Drugim aspektem jest bezpieczeństwo. Wprowadzanie automatyzacji recepcji powoduje obniżenie prawdopodobieństwa transmisji wirusa wynikającej z interakcji z obsługą. Automatyzacja wjazdów i wyjazdów w parkach logistycznych gwarantuje lepszą przejrzystość etapów procesu, nie wspominając o drobiazgowej dokumentacji. Kluczowymi elementami będą jak zawsze: czas wdrożenia i bezpieczeństwo.

Szkolenia

Branża przygotowała wiele internetowych szkoleń – krótkich, treściwych na zadany temat. Jeszcze nigdy nie udało mi się w tak krótkim czasie tak szybko zapoznać się z rozwiązaniami tak wielu producentów. Webinary! Fantastyczne narzędzie, które zapewnia uczestnictwo w wydarzeniu bez wychodzenia z domu.
Z uwagi na oczywiste ograniczenia taka forma przekazywania wiedzy nie daje pełnej możliwości interakcji z osprzętem, niemniej prowadzący robią wszystko, aby przybliżyć nam, odbiorcom, zalety swoich rozwiązań. I przyznaję, że robili to nader kreatywnie.

Żywię nadzieję, że ta forma szkoleń zostanie z nami już na zawsze. Po pierwsze można w nich wziąć udział, nie wychodząc z biura lub domu. Po drugie cała potrzebna wiedza jest podana w ograniczonym do godziny czasie. Wynika to niekiedy z ograniczeń licencyjnych wykupionej platformy, ale także możliwości skupienia uwagi, która u zdrowego człowieka maksymalnie może trwać 35-45 min7). Potem po prostu już nie chłoniemy i potrzebujemy przerwy, dlatego treść szkolenia musi być dopasowana i na ogół dotyczyć jednego zagadnienia.

I tak w głównym wymiarze były przygotowane webinary przez przedstawicieli producentów i dystrybutorów. Brawo! Szkoda tylko, że nie wszystkie szkolenia były później dostępne, aby można było je ponownie przejrzeć lub podzielić się nimi z innymi.

WIĘCEJ

1) Ryzyko przeciążenia Internetu:

2) Statystki platformy Teams:

3) Pierwsze raporty WHO:

4) Wytyczne MR dla zakładów przemysłowych:

5) Wyniki badań klinicznych osób zakażonych:

6) Statystyki portalu Worldometer:

7) Skupienie uwagi:

*) Celem systemu compliance w organizacji jest zapewnienie zgodności działania z prawem, jak również z innymi dobrowolnie przyjętymi normami postępowania, aby zapobiec stratom finansowym lub utracie reputacji. Wiele procedur compliance dotyczy działań antykorupcyjnych, podejmowania decyzji czy spraw korporacyjnych.

Jan T. Grusznic
Z-ca red. naczelnego „a&s Polska”. Z branżą wizyjnych systemów zabezpieczeń związany od 2004 r. Ma bogate doświadczenie w zakresie projektowania i wdrażania rozwiązań dozoru wizyjnego w aplikacjach o rozproszonej strukturze i skomplikowanej dystrybucji sygnałów. Ceniony diagnosta zintegrowanych systemów wspomagających bezpieczeństwo.