Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.

#Smart City

Głos branży – Smart City

Polskie miasta zmagają się dziś z problemami związanymi zarówno z konsekwencjami pandemii, jak i wojny w Ukrainie.
Jak skutecznie zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom podpowiadają przedstawiciele różnych sektorów gospodarki.

Identyfikujmy bariery i je eliminujmy

Sergiusz Parszowski
Sergiusz Parszowski
Instin.pl

Wdrażanie idei Smart City napotyka wiele barier wskazywanych zarówno przez samorządy, jak i firmy technologiczne. Badanie na ten temat przeprowadził niedawno Polski Fundusz Rozwoju w ramach programu „PFR dla Miast”.

Z punktu widzenia samorządów głównymi barierami we współpracy z firmami technologicznymi są: ograniczenia formalnoprawne prawa zamówień publicznych, zbyt wysokie koszty, niska świadomość firmy o funkcjonowaniu samorządów, niewielkie doświadczenie firm w ogóle czy ryzyko niepowodzenia projektu, na co w społeczeństwie nie ma nadal przyzwolenia. Samorządowcy przyznają się także do małej wiedzy nt. dostępnych na rynku technologii oraz korzyści płynących z rozwiązań innowacyjnych.

Z punktu widzenia firm technologicznych główną barierą we wdrażaniu w samorządach rozwiązań innowacyjnych jest Prawo zamówień publicznych. Innymi czynnikami utrudniającymi współpracę pomiędzy sektorem prywatnym a sektorem publicznym są: niska świadomość technologiczna przedstawicieli miast, niechęć samorządowców do podejmowania jakiegokolwiek ryzyka czy nieatrakcyjne mechanizmy finansowania.
Wiemy już, co może nam utrudniać realizację idei Smart City, zatem pora przedstawić kilka rekomendacji mogących pokonać zidentyfikowane bariery.

W Polsce blisko 90% zamówień publicznych jest realizowanych w trybie przetargu nieograniczonego. Zazwyczaj nie jest to najodpowiedniejszy tryb dla zamówień technologicznych. Spopularyzowania wymagają zatem inne tryby przewidziane w prawie, m.in. dialog konkurencyjny czy partnerstwo innowacyjne. Odpowiedzią na problemy finansowe i kosztowność projektów może być finansowanie miejskich inwestycji w formule PPP, czyli w partnerstwie publiczno-prywatnym. Wzorem Gdyni, Kielc i Wrocławia warto utworzyć w strukturze urzędu miasta komórki wyspecjalizowane we wdrażaniu nowych technologii w mieście i tam gromadzić odpowiednie kompetencje.

Ostatnią rekomendacją jest tworzenie platform wymiany wiedzy o możliwościach, jakie dają dostępne na rynku rozwiązania, oraz doświadczeń tych samorządów, które mają już za sobą pierwsze wdrożenia, zarówno te udane, jak i nieudane.

 

Koszty miejskiego monitoringu wizyjnego

Daniel Kamiński
smart-i

Czy można wykonać monitoring miejski 10 do 15 razy taniej? Myśląc w tradycyjny sposób, odpowiedź jest prosta – nie da się. Koszty budowy infrastruktury światłowodowej w terenie miejskim to główne wyzwanie, do tego czasochłonne.

Podobnie myśleli włodarze Mexico City, jednego z największych miast na świecie, uruchamiając 10 lat temu projekt poprawy bezpieczeństwa na ulicach. Postanowili zacząć od udogodnień dla biznesu i mieszkańców miasta. W 2016 r. uruchomili projekt budowy komunikacji bezprzewodowej oraz dostępu do Internetu mobilnego 4G LTE. Główny cel zakładał lepszą komunikację z mieszkańcami za pomocą aplikacji mobilnej, która pozwalała zgłaszać incydenty i aktywności kryminalne. W wyniku tych działań czas interwencji służb skrócił się z 12 do 2 minut, a poziom przestępczości spadł o 56%!

To zachęciło nową burmistrz do uruchomienia projektu „Moja ulica”, w którym główną rolę miał odgrywać monitoring wizyjny. Postanowiono, że w 333 obszarach o najwyższym wskaźniku przestępczości zostaną ustawione „Totemy bezpieczeństwa”. Podjęto decyzję, że będą to rozwiązania inteligentne składające się z dwóch kamer 4 MPix, przemysłowego routera LTE, przycisku pomocy i sygnalizatora dźwiękowo-optycznego, a całość zostanie podłączona do miejskiego centrum nadzoru.

W 2020 r. wdrożenia podjęła się firma OmniCloud, która skorzystała z rozwiązania firmy Eagle Eye Networks i zintegrowała API Cloud obsługujące podgląd i nagrywanie obrazów w chmurze. W pierwszym etapie zamontowano 13 tysięcy kamer. Co ciekawe, wykonano to w czasie czterech miesięcy przy pomocy 5 firm zatrudniających 200 instalatorów. W ramach budżetu zamontowano 15 razy więcej kamer w porównaniu z podejściem tradycyjnym.

Oczywiście były też wyzwania. Z początku planowano montaż „Totemów bezpieczeństwa” na fasadach budynków. Ale uzyskiwanie zgód w 22-milionowym mieście było wyzwaniem, zamontowano więc je w miejscach publicznych, których miasto było właścicielem. Oczywiście wielu specjalistów twierdziło, że kamery bezprzewodowe nie będą działać, bo sieć się „zapcha”. Obecnie już tak nie mówią. Rozwiązania 4G/5G przy wsparciu chmury są skalowalne i proste w uruchamianiu. Po podłączeniu do prądu od razu działają.

 

Sprawna łączność komunikacyjna

Marcin Buzdygan
Emitel

Infrastruktura komunikacyjna ma kluczowe znaczenie dla budowy inteligentnych miast (smart city), gdyż stanowi swego rodzaju krwiobieg dla szeregu komponentów wykorzystywanych w nowoczesnych systemach i technologii. Aby ośrodki operacyjne zbierające dane mogły sprawnie i efektywnie działać, potrzebują nie tylko sieci czujników agregujących informacje, ale także silnej, stabilnej i niezawodnej infrastruktury bezprzewodowej lub szerokopasmowej, która pozwoli czujnikom przesyłać dane.

W krótkiej perspektywie spodziewam się, że bardzo istotnym „sprzymierzeńcem” w rozwoju miast inteligentnych może być tworzona obecnie nowa, piąta generacja systemów komunikacji bezprzewodowej, określana skrótem 5G.

Ciekawym podejściem może być rozwój sieci na potrzeby rozwiązań IoT/smart city, opartej na bazie technologii LoRaWAN®. Taka niskoenergetyczna sieć radiowa dużego zasięgu umożliwia efektywną transmisję danych z czujników do stacji bazowej. Uruchomienie na danym obszarze sieci zgodnej z tą technologią może być prostsze i tańsze niż np. sieci komórkowe. Dzięki temu można by szybciej wdrażać usługi i rozwiązania wykorzystywane np. przez przemysł i samorządy.

I najważniejsze, co chciałbym wyraźnie podkreślić, nowoczesne miasta mają być po prostu przyjazne dla środowiska i jego mieszkańców, aby żyło nam się lepiej.

 

Inteligentne miasto, bezpieczna przyszłość

Marcin Walczuk
BCS

W ostatnich latach obserwujemy wzmożony rozwój miast. Nie chodzi tu jedynie o zwiększenie liczby ludności, która do nich napływa z regionów rolniczych czy mniej rozwiniętych, choć oczywiście w głównej mierze właśnie to jest przyczyną i skutkiem tego rozwoju. Miasto po prostu musi się zmieniać, aby sprostać wymaganiom żyjących w nim ludzi.

Mowa tu o sieci transportu miejskiego, dostępie do energii elektrycznej, wody pitnej, usuwaniu odpadów, wsparciu dla rozwoju transportu elektrycznego oraz dostępie do informacji poprzez tworzenie miejskich sieci Wi-Fi czy wsparciu dla nowych technologii telekomunikacyjnych.

I właśnie rozwój nowoczesnych technologii telekomunikacyjnych, takich jak łącza światłowodowe czy sieć komórkowa 5G, jest niezbędny do sprawnego funkcjonowania miasta przyszłości.

Żyjemy w świecie, który opiera się na szybkiej wymianie informacji, przesyłaniu ogromnej ilości danych – i z pewnością postępuje to tylko w jednym kierunku. Danych tych będzie więcej, ponieważ coraz więcej urządzeń ma nam coś do zakomunikowania. Oczywiście prym będą wiodły tu smartfony stale „wpięte” do sieci, ale też każdego rodzaju urządzenia inteligentne czy rosnąca liczba różnego rodzaju czujników, np. wspomagających systemy monitorowania miejsc parkingowych, zautomatyzowane systemy zarządzania ruchem ulicznym czy system monitoringu miejskiego.

Poprawa i zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa mieszkańców powinno być jednym z głównych założeń rozwijającego się miasta. Rosnąca liczba kamer w systemie monitoringu miejskiego pozwala na dokładniejszą analizę potencjalnych zagrożeń, może również przyspieszyć reakcję odpowiednich służb na sytuacje niebezpieczne, które już się wydarzyły. Dzięki coraz szerszemu wykorzystaniu sztucznej inteligencji w urządzeniach CCTV wykrywanie i wysyłanie powiadomienia o zdarzeniu może się odbywać bez udziału operatorów systemu.

Oczywiście nie chodzi o całkowite wyeliminowanie człowieka, ale umożliwienie mu skupienia się na zdarzeniach, których system nie jest w stanie w jednoznaczny sposób sklasyfikować. Sama jakość obrazu przekazywanego przez kamery w ostatnich latach też się diametralnie zmieniła. Teraz rozdzielczość kamer jest już na tyle wysoka, że nawet z dużej odległości można zidentyfikować numery tablicy rejestracyjnej czy rozpoznać twarz człowieka. Na podstawie dodatkowych informacji, które „dostajemy” z systemu monitoringu, możemy później w łatwy i zdecydowanie szybszy sposób wyszukać potrzebne nagrania, co przekłada się na skuteczniejsze działanie systemu zabezpieczenia miasta i mieszkańców, jako całości.

 

Niepewne czasy

Tomasz Goljaszewski
Hikvision Poland

Problemy związane z COVID-19 jeszcze się tak naprawdę nie skończyły, a już mamy kolejny, poważny, znacznie wpływający na gospodarkę kryzys. Wojna w Ukrainie ma istotny wpływ na rynek inwestycji w Polsce i sposób wydawania pieniędzy. Do wysokiej inflacji i spowolnienia gospodarki doszło wyczuwalne poczucie zagrożenia ze strony Rosji. Chciałbym myśleć, że dla branży zabezpieczeń niepewne czasy to okazja do większego rozwoju, ale obawiam się, że w tym wypadku jednak tak nie będzie.

Oprócz zauważalnego wyczekiwania inwestorów na rozwój sytuacji w tym roku największe problemy będą związane z finansowaniem inwestycji. Inwestorzy już zauważyli, że koszty prowadzenia projektów znacząco wzrosły. Budżety inwestycyjne, które były kalkulowane jeszcze w zeszłym roku, rozmijają się z ofertami potencjalnych wykonawców. Oczywiście inwestorzy prywatni potrafią sprawniej reagować i szybciej dokonują pewnych cięć kosztów w stosowanych rozwiązaniach.

W naszej branży skutkuje to zmniejszaniem zakresów ochrony i wyborem coraz tańszych rozwiązań. W sektorach publicznych często prowadzi to do przekładania lub unieważniania przetargów, opóźnień, a nawet obniżenia niektórych standardów bezpieczeństwa. To niekorzystny trend, bo zaniechania będą się kumulować. Co więcej, zejście z jakością poniżej pewnego granicznego poziomu w przyszłości będzie miało negatywne konsekwencje. Tańsze systemy mogą tylko symulować faktyczne spełnienie potrzeb bezpieczeństwa, będą też generowały wyższe koszty utrzymania systemu. Koszty serwisów to bardzo poważny problem naszej branży.

Wracając do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą – niemal pewne jest, że musi nastąpić zwiększone zainteresowanie systemami zabezpieczeń dedykowanymi do infrastruktury krytycznej czy obiektów wojskowych. Rośnie liczba obiektów, które należy chronić. Ponadto musimy uwzględnić inne zagrożenia niż te, które były analizowane do tej pory. Z tego względu zdecydowanie zauważalne będzie rosnące zainteresowanie termowizją i techniką radarową, w tym techniką radarową do detekcji dronów.

 

Hybrydowy model pracy

Błażej Ożga
Nedap Security Management

W okresie pandemii rola biur znacznie się zmieniła. Większość z nich nie była użytkowana tak jak poprzednio. Wydawać by się mogło, iż taki stan długo nie będzie trwał i pracownicy wrócą do wcześniejszych przyzwyczajeń. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Korzyści płynące z pracy zdalnej zmieniły postrzeganie biura przez pracowników jako miejsca wykonywania zadań, a większość z nich opowiada się w dalszym ciągu za pracą w trybie hybrydowym. Powoduje to konieczność dostosowania obecnych powierzchni do realiów, jak również dokonania zmian w nowo projektowanych, aby spełniały oczekiwane cele.
Zastosowane w budynkach systemy bezpieczeństwa również muszą być poddane zmianom, żeby mogły współpracować z modelem pracy hybrydowej. Według analiz kluczowym elementem są systemy kontroli dostępu, które bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo nowego modelu pracy. Muszą się z nim zmierzyć menedżerowie ds. ochrony w organizacjach, wprowadzając do zarządzanych przez siebie przestrzeni innowacje usprawniające prace w modelu hybrydowym i zwiększające bezpieczeństwo. Można do nich zaliczyć zastosowanie rozwiązań mobilnych, takich jak wirtualne karty, które eliminują konieczność użycia ich plastikowych odpowiedników.
Nie mniej ważna jest również możliwość automatyzacji procesów i nadzorowania przestrzegania procedur, które stanowią funkcjonalność zaawansowanych systemów kontroli dostępu. Może to być integracja z systemami HR, hot desk, rezerwacji sal konferencyjnych czy też zarządzania wizytami. Kluczowym elementem jest też zarządzanie szafkami pracowniczymi wprost z jednego systemu, co ułatwia wykorzystanie przestrzeni i używanie tej samej skrytki przez wiele osób.
Uważam, że systemy kontroli dostępu, w szczególności te, które umożliwiają integrację z systemami współistniejącymi w przestrzeniach biurowych, odgrywają i będą odgrywać kluczową rolę w zarządzaniu hybrydowym modelem pracy.

 

Głos branży – Smart City

Świadomość sytuacyjna

Zostaw komentarz