Strona główna Sygnalizacja Pożarowa Nieprecyzyjne Warunki Techniczne

Nieprecyzyjne Warunki Techniczne

Michał Zalewski


Wiele osób uważa, że brak precyzyjności zapisów Warunków Technicznych, zamieszczonych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, ostatnia aktualizacja z 14.02.2022, jest poważną przeszkodą w sprawnym, optymalnym projektowaniu.

Czy to przeszkoda?

Do niedawna też uważałem to za przeszkodę, jednak doświadczenia, które nabyłem w ostatnich latach, skłoniły mnie do zmiany stanowiska. Jeżeli we wspomnianym dokumencie, który jest oficjalną wytyczną dla projektantów, jakaś kwestia nie jest precyzyjnie określona i – co więcej – w innych ważnych wytycznych (odpowiednie normy, rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej) projektant również nie znajduje gotowych zasad projektowania jakiejś kwestii, to nie oznacza niejasności, a wręcz odwrotnie – jest bezspornym stanowiskiem, że kwestia ta jest wyłączną prerogatywą projektanta. Teza kontrowersyjna, mam tego świadomość, ale czy na pewno… Zagadnienie to omówię na podstawie kilku przykładów z dziedziny, w której mam największe doświadczenie, czyli systemów bezpieczeństwa pożarowego.

Przykład 1. Rodzaj okablowania zasilającego klapy odcinające na wentylacji bytowej

§ 187 p 5: Przewody i kable elektryczne w obwodach urządzeń alarmu pożaru, oświetlenia awaryjnego i łączności powinny mieć klasę PH* odpowiednią do czasu wymaganego do działania tych urządzeń, zgodnie z wymaganiami.

Projektant przewiduje więc zasilanie do tych klap zespołami kablowymi w odporności PH. Ale czy na pewno tak trzeba? Moim zdaniem nie. Jeżeli siłowniki tych klap są sterowane przerwą zasilania ze sprężyną zwrotną, czyli do zmiany pozycji tych klap w warunkach pożaru do pozycji bezpiecznej nie jest wymagane dostarczenie energii, to projektant ma prawo zaplanować kable, dobierając jedynie ich przekrój oraz ew. wymogi rozporządzenia CPR lub wytyczne inwestora, ale to odrębna kwestia. W mojej ocenie projektant ma przewidzianą przez WT dowolność.

Przykład 2. Monitorowanie stanu położenia klap odcinających wentylacji

§ 268 p. 6: W strefach pożarowych, w których jest wymagana instalacja sygnalizacyjno-alarmowa, przeciwpożarowe klapy odcinające powinny być uruchamiane przez tę instalację, niezależnie od zastosowanego wyzwalacza termicznego.

O monitorowaniu nie ma ani słowa, czyli projektant, projektując mechanicznie monitorowanie przez system SSP, idzie na skróty. Rozwiązanie to należy dopasować do charakteru obiektu. W przypadku niewielkich obiektów, bez systemu zarządzania budynkiem BMS, należy wykorzystać możliwości SSP i włączyć to monitorowanie do systemu jako stan techniczny, ale jedynie jako sygnał techniczny, który nie może wywoływać żadnych algorytmów sterowań. Nie ma potrzeby drukować tych sygnałów w stanie alarmowym oraz zastanowiłbym się nad rejestrowaniem w pamięci zdarzeń.

Budynki z systemem BMS

Co innego duże obiekty wyposażone w system BMS, który wspomaga obsługę w zarządzaniu budynkiem. W takich przypadkach poprawnym rozwiązaniem jest monitorowanie stanu klap właśnie przez ten system. Przemawia za tym kilka argumentów.

Po pierwsze i najważniejsze, jeżeli jakaś klapa będzie w stanie niewłaściwym, należy w algorytmach automatyki przewidzieć zatrzymanie wentylacji, by ochronić instalację przed zniszczeniem spowodowanym wzrostem ciśnienia na kanałach (dotyczy to dużych systemów o dużych wydajnościach).

Po drugie, służby techniczne mają możliwości wprowadzenia dodatkowych automatycznych reakcji systemu BMS: powiadomienie e-mail lub SMS. Te funkcjonalności są znacznie uboższe w systemach SSP, a to ułatwi szybką identyfikację usterki i reakcję służb utrzymaniowych.

Po trzecie, systemy BMS mają znacznie większe i znacznie lepiej zarządzalne rejestry zdarzeń, co pozwoli zarchiwizować podobne zdarzenia i odpowiednio je filtrować przy przeglądaniu historii dla sprawnego zarządzania budynkiem.

Podsumowując, projektant ma prawo zadecydować, w którym systemie – SSP czy BMS – odbywa się monitorowanie stanu klap, a także to czy w ogóle będą monitorowane. Ostatniej opcji nie polecam stosować, chociaż formalnie jest taka możliwość.

Liczba modułów sterowań do zamykania klap wentylacji bytowej

Na koniec ostatni przykład rozwiązania nieokreślonego w WT, czyli kwestia liczby modułów sterowań do zamykania klap wentylacji bytowej. Czy projektant, projektując osobny moduł dla każdej klapy, przyjmuje optymalne rozwiązanie? Moim zdaniem niekoniecznie. Jeżeli mamy duży i skomplikowany obiekt, przewidzieliśmy monitorowanie położenia klap w systemie BMS, to warto rozważyć grupowe sterowania zespołami klap znajdującymi się w pobliżu.

Jeżeli formalne wytyczne nie precyzują rozwiązań, to w gestii projektanta jest dobranie ich tak, by osiągnąć zamierzony efekt, czyli uzyskać efektywną i bezpieczną eksploatację budynku przy minimalnie skomplikowanych rozwiązaniach. Należy jednak rozważyć wiele kwestii i dokładnie sprawdzić przyjęte założenia. Można np. przeoczyć funkcję klapy jako klapy na instalacji oddymiającej lub też wynikającą ze scenariusza pożarowego funkcję klapy odcinającej z opóźnieniem, np. w systemie wentylacji transformatorów. Dlatego zachęcam wszystkich projektantów do analizowania wytycznych i w miejscach, gdzie otrzymali dowolność stosowania rozwiązań, do korzystania z tej sposobności. Oznacza to dla projektanta więcej pracy, więcej działań koordynacyjnych z pozostałymi branżami, ale nie ma innej drogi.

Często napotykam argumentację, że jeżeli Warunki Techniczne czegoś nie precyzują, to służby odbiorowe mogą zakwestionować takie rozwiązania. Uważam, że to niewłaściwe podejście. Jeżeli projektant z dbałością o szczegóły techniczne rozwiąże określoną kwestię, która nie jest szczegółowo zapisana w wytycznych WT, nie można tego zakwestionować. Ważne jest natomiast, by być precyzyjnym, a do zagadnienia można również odnieść się w części opisowej projektu, zapisać, że rozważono różne rozwiązania, ale przyjęto określone, wraz z argumentacją, która przesądziła o wyborze. Kiedy nieprecyzyjne zapisy WT spotkają się z nieprecyzyjnymi zapisami w projekcie, wtedy pojawia się problem.

Kolejną kwestią jest doprecyzowanie, w którym projekcie należy zawierać opisy rozwiązań. Od 19 września 2021 r. zmieniły się zasady opracowywania dokumentacji wymaganej przez urzędy przy wydawaniu decyzji. Istnieje projekt architektoniczno-budowlany, który składamy w celu uzyskania pozwolenia na budowę, oraz projekt techniczny, który z kolei składamy przy wniosku o uzyskanie pozwolenia na użytkowanie albo zawiadomieniu o zakończeniu robót wraz z oświadczeniem, że ten projekt jest zgodny z projektem architektoniczno-budowlanym.

I tu jest pułapka – jeżeli projekt architektoniczno-budowlany nie określa precyzyjnie rozwiązań, to sam projekt techniczny nie jest wystarczający. Stąd prosty wniosek, że projekt architektoniczno-budowlany musi być na tyle precyzyjny, by projekt techniczny mógł zostać określony jako w pełni zgodny z projektem architektoniczno-budowlanym i być tylko jego rozszerzeniem. Nie oznacza to jednak konieczności zawierania w projekcie architektoniczno-budowlanym całości (w naszym przypadku) systemu SSP, a jedynie precyzyjne opisanie założeń technicznych, które zostaną szczegółowo wskazane w projekcie technicznym. Jeżeli dokumenty będą w ten sposób przygotowane, nie należy się spodziewać problemów z akceptacją rozwiązań podczas czynności kontrolnych.

Wnioski

Opisywany przeze mnie problem jest uniwersalny, wielobranżowy. Zasady, które omawiam, powinni rozważyć wszyscy projektanci, a przytoczone przykłady służą jedynie opisaniu toku mojego rozumowania w tej kwestii.

Dowolność, o której kilkakrotnie wspomniałem, nie oznacza oczywiście tzw. wolnoamerykanki – odpowiedzialna dowolność to techniczna analiza problemu, rozważenie wielu opcji, techniczne i precyzyjne przeanalizowanie „za” i „przeciw” oraz wybranie najlepszej, co niekoniecznie może oznaczać najtańszej, najbardziej oczywistej lub zgodnej z zasadą „od 15 lat tak projektuję i zawsze było OK”. Ta dowolność nie może stać w sprzeczności z warunkami stosowania urządzeń i materiałów określanymi przez producentów w dokumentach DTR, instrukcjach montażowych i deklaracjach zgodności. A takie próby też miałem okazję opiniować. Jedną z najbardziej kuriozalnych była próba wykorzystania czujek liniowych dymu do kontroli strzałki ugięcia konstrukcji stalowej hali… Na szczęście udało się zatrzymać zapędy projektanta i inwestor nie zmarnował kilkuset tysięcy złotych. Wspomniana dowolność to praca i odpowiedzialność, a wsparta techniczną argumentacją oznacza sukces projektu. To niełatwe zadanie, ale ambitny projektant nie powinien obawiać się o rezultaty swojej pracy.

Mam nadzieję, że tym artykułem pobudzę czytelnika do samodzielnego przeanalizowania poruszanych kwestii. Zachęcam do polemiki na ten temat, chętnie podejmę dyskusję z dochowaniem merytoryczności.

Na koniec chciałbym pozdrowić studentów Politechniki Łódzkiej z Wydziału Architektury i podziękować za zainteresowanie moimi artykułami, a przede wszystkim pogratulować profesjonalnego podejścia do problematyki projektowania jako odpowiedzialnego zadania kształtującego otaczający nas świat.

Michał Zalewski

Michał Zalewski
Absolwent Politechniki Gdańskiej i studiów podyplomowych Zarządzania Projektami Politechniki Warszawskiej. W branży od 25 lat, od 13 lat niezależny konsultant, inżynier uruchomieniowy.

*  PH – ciągłości dostawy energii przez kable/przewody o przekroju żyły do 2,5 mm2. W przypadku kabli światłowodowych obowiązuje tylko graniczna średnica 20 mm.