Potencjał systemów KD w walce z pandemią
Pod koniec maja 2020 roku nie mamy na COVID-19 ani szczepionki, ani w pełni skutecznej celowanej terapii.
Lekarze, farmaceuci i biolodzy na całym świecie walczą z koronawirusem SARS-CoV-2, korzystając z dostępnych sił i środków. Ofiary tej walki są niestety bardzo duże. Wirusowi, choć w zbliżonej postaci był on znany już wcześniej, udało się zaskoczyć światową społeczność. Specjaliści informują, że opracowanie skutecznej i bezpiecznej szczepionki zajmie co najmniej rok. Czy to jednak oznacza, że jesteśmy wobec zagrożenia całkowicie bezbronni? Nie do końca. Ośrodki badawcze w wielu krajach prowadzą badania nad możliwością wykorzystania obecnie dostępnych leków w walce z koronawirusem. Wyniki części tych badań są bardzo obiecujące. Oczywiście do ustalania pozostaje dawkowanie, protokół leczniczy i wiele innych, jednak, co ważne, leki te są już znane, dostępne na rynku i mają udokumentowany profil bezpieczeństwa.
Ale jak to wszystko się ma do fizycznej kontroli dostępu i innych systemów zabezpieczeń?
W pewnym sensie w zabezpieczeniach sytuacja jest podobna. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy producenci, nie ma dedykowanego systemu szeroko rozumianych zabezpieczeń, który jest rozwiązaniem problemu COVID-19. Są natomiast dostępne znane rozwiązania, które zmodyfikowane lub używane nieco inaczej można zastosować do ograniczania ryzyka rozprzestrzeniania się wirusa.
Kontrola dostępu ma tu znaczenie szczególne. Z codziennego doświadczenia tzw. kwarantanny widzimy, że kluczową rolę w przerywaniu łańcucha epidemicznego odgrywa ograniczenie swobodnego przemieszczania się osób. A to właśnie jest podstawowe zadanie systemów kontroli dostępu. Kontrola dostępu pozwala operatorowi na decydowanie kto, gdzie, kiedy i jak długo może się znajdować. Co więcej, może zliczać osoby w strefie i pilnować, aby nie zostały przekroczone limity osób w pomieszczeniu o danej powierzchni.
Zaawansowane rozwiązania kontroli dostępu są też od lat wykorzystywane w placówkach służby zdrowia. Zastosowanie znajdują tu przede wszystkim systemy oparte na rozproszonej strukturze, w której wykorzystuje się kontrolery IP dużej mocy.
Przykładami takich rozwiązań są systemy firm Nedap i Genetec. Oferują one szereg unikalnych funkcjonalności, szczególnie ważnych w szpitalach i laboratoriach. Rozwiązania te to np. śluzy, gdzie drugie drzwi zostają otwarte jedynie po zamknięciu pierwszych. W zaawansowanych śluzach można nawet wprowadzić systemową weryfikację pojedynczej obecności.
Kolejną ważną funkcją jest wprowadzenie weryfikacji lub identyfikacji osób w sposób bezdotykowy, by otwarcie drzwi nastąpiło bez konieczności dotykania klamki lub innego elementu wykonawczego. Można tu wymienić czytniki dalekiego zasięgu, fotokomórki czy też kamery rozpoznające twarz.
Podobne zadanie ograniczające fizyczny kontakt mają będące dziś również częścią kontroli dostępu systemy interkomowe oparte na otwartych protokołach SIP. Stacje interkomowe SIP pozwalają nie tylko na zdalną komunikację np. z pacjentem, ale także na sterowanie elementami wykonawczymi za pomocą wyjść cyfrowych lub przekaźnikowych.
Bardzo ciekawym, niedawno wprowadzonym na rynek rozwiązaniem powstałym w wyniku modyfikacji standardowej funkcji raportowania jest raport „zbliżeniowy”. Jest on dostępny w systemie kontroli dostępu Synergis firmy Genetec. Pozwala na szybkie uzyskanie informacji o osobach, które w krótkich odstępach czasu przechodziły przez te same przejścia. W takim przypadku zachodzi bowiem wysokie prawdopodobieństwo, że po pierwsze, osoby te miały ze sobą fizyczny kontakt, a po drugie, dotykały tych samych powierzchni, np. klamek, przycisków, włączników itp.
Mówiąc o nowych funkcjonalnościach w systemach kontroli dostępu, nie sposób nie wspomnieć o wykorzystaniu kamer termowizyjnych zdalnie mierzących temperaturę osób wchodzących do budynku. W tym przypadku pojawia się jednak szereg wyzwań technicznych. Kamery te opracowano pod kątem zupełnie innych zastosowań. Jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą kamerą tego typu była kamera AXIS Q29. Została ona jednak zaprojektowana z myślą o monitorowaniu temperatury w składowiskach śmieci, urządzeniach elektrycznych osiągających wysokie temperatury czy też elementach infrastruktury, gdzie zagrożenie stanowi nie tyle wysoka temperatura, ile jej gwałtowny wzrost.
Te wszystkie aplikacje charakteryzują się jednak zakresem temperatur znacznie szerszym niż mierzenie temperatury ciała, co za tym idzie dokładność tych urządzeń jest znacznie niższa. Oczywiście odpowiednia kalibracja kamer termowizyjnych i wdrożenie właściwej procedury pomiaru uwzględniającej stałą odległość i powtarzalne warunki zewnętrzne umożliwia ich zastosowanie jako urządzenie przesiewowe.
W takim przypadku rola systemu kontroli dostępu polega na integracji kamery termowizyjnej jako urządzenia wejścia cyfrowego, które będzie pozwalało na otwarcie przejścia jedynie w przypadku, gdy osoba nie będzie miała podwyższonej temperatury. System więc nie tylko sprawdzi, czy dana osoba ma dostęp do pomieszczenia w konkretnym czasie, ale też czy nie ma gorączki. Można też tak skonfigurować system, aby w przypadku wykrycia podwyższonej temperatury w systemie został wygenerowany alarm, który np. spowoduje wysłanie wiadomości e-mail lub SMS do wskazanej osoby.
Wszystkie wspomniane rozwiązania nie są w żadnym wypadku rozwiązaniem problemu COVID-19, są jednak cennym narzędziem w walce przeciw jego niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się. Tak jak w przypadku znanych i dostępnych leków medycy wprowadzają niestosowane do tej pory protokoły lecznicze, tak w przypadku zabezpieczeń widać, że odpowiedni, elastyczny i nowoczesny system pozwala na modyfikację zastosowania w odpowiedzi na wyzwanie, jakie stanowi koronawirus. Co więcej, koronawirus może nie być jedynym globalnym zagrożeniem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć w najbliższych latach. Jakie będzie kolejne? Trudno to przewidzieć. Na tego typu wyzwania odpowiedzią może być jedynie system nie tylko dużej mocy, ale przede wszystkim dużej elastyczności.