Nowe trendy w systemach kontroli dostępu
Michał Zalewski
Jest wiele trendów dotyczących systemów kontroli. Jedne wynikają z potrzeby integracji kontroli dostępu z innymi systemami (windowymi, sygnalizacji włamania, rejestracji czasu pracy, ewakuacyjnymi), inne z coraz większej świadomości rosnących potrzeb służb bezpieczeństwa i administracji budynków, kolejne są stymulowane szybkim rozwojem technologicznym systemów łączności, zwiększającym i przyspieszającym możliwości wymiany danych, np. pomiędzy lokalizacjami oddziałów firmy na całym świecie.
Problematyka jest obszerna, budzi spore zainteresowanie, jednak proponuję inne podejście do tematu „najnowsze trendy w projektowaniu”. Chciałbym podzielić się swoimi doświadczeniami w projektowaniu systemów KD, omawiając de facto podstawy ich planowania, znane wszystkim, ale lekceważone. W zasadzie w każdym projekcie zdarza mi się trafić na jakieś niespodzianki. Z czego mogą wynikać? Nie chcę odpowiadać na pytania o winnych błędów projektowych, ale zgodnie z zasadą wspieraj, nie oceniaj spróbuję zaproponować SPPiSPSKD (skrócony podręcznik poprawnego i skoordynowanego projektowania systemu kontroli dostępu). Dotrzymam również obietnicy złożonej w artykule z nr 3/2020 „a&s Polska” i przedstawię szczegółowo problematykę prawidłowego doboru armatury drzwiowej.
Przystępując do procesu projektowania systemu KD w budynku, należy zacząć od analizy jego funkcji i potrzeb. To dość niewdzięczne zadanie, trudno bowiem znaleźć osoby, które chcą lub są kompetentne odpowiadać na takie pytania. Ale pominięcie tej fazy wiąże się z ryzykiem, że już na początku można popełnić błędy, które później będzie trudno usunąć. W wyniku tych prac musi powstać podział budynku na strefy dostępowe zależnie od funkcji, grupy osób, którym należy zapewnić dostęp do określonych obszarów, zamykając je dla innych.
Polecam metodę zakreślania pomieszczeń na planach różnymi kolorami. Metoda jest znana z wytycznych przeciwpożarowych, w każdym projekcie występuje taki rysunek, nie jest więc żadnym odkryciem. Inżynierowie obawiają się używać kolorowych kredek lub flamastrów, bo to ponoć mało profesjonalne. Ale zapewniam, że skuteczne. Szczególną uwagę trzeba zwracać zwłaszcza na pionowe drogi komunikacyjne, czyli schody i windy. Często te drogi nieoczekiwanie przenikają przez wydzielone strefy dostępowe. Niedawno „wtargnąłem” do zaprzyjaźnionego biura przez ewakuacyjną klatkę schodową, gdy przez przypadek wysiadłem piętro niżej. Wyjście ewakuacyjne było otwarte na kierunku ewakuacji, ale okazało się, że na kierunku przeciwnym, piętro wyżej, również. Pani w recepcji była zdziwiona na mój widok.
Po podziale budynku na strefy dostępowe trzeba się upewnić, czy na wszystkich granicach stref są oddzielenia umożliwiające instalację urządzeń KD, czyli drzwi. Kolejną pułapką, jaką chciałbym zasygnalizować, są przejścia pomiędzy strefami. Dostęp do poszczególnych stref jest wymagany przez strefę komunikacyjną z wolnym dostępem, a jeżeli są konieczne ograniczenia w strefie komunikacyjnej, należy sprawdzić priorytetowość dostępu. Chcę też zwrócić uwagę na wymóg funkcjonalny antipassback. Jeżeli taka funkcjonalność jest niezbędna, to wszystkie „kluczowe” drzwi muszą mieć dwustronną kontrolę dostępu. Współpraca z użytkownikiem i projektantem w tej fazie jest naprawdę niezbędna, trzeba o nią zabiegać, ale również jej wymagać.
Gdy już ustalimy przejścia, które muszą zostać objęte kontrolą, trzeba zastanowić się nad doborem armatury drzwiowej. Określenia tego używam do nazwania wszystkich elementów wykonawczych i zbierających dane, takich jak czujniki, radary wejściowe, elektrozaczepy, elektrorygle, elektrozamki, siłowniki itp. Projektant budynku powinien dostać od nas karty katalogowe proponowanej armatury drzwiowej. Powinniśmy z nim omówić każdy typ drzwi w obiekcie, analizując nie tylko ich mechanikę, ale także funkcje realizowane przez inne systemy, np. sygnalizacji włamania czy oddymiania. Pułapek jest wiele. Kilka przykładów z moich doświadczeń zasygnalizuję poniżej.
Drzwi wyposażone w trzymacz drzwiowy umożliwiający pozostawienie drzwi otwartych, np. dla transportu wózków towarowych z archiwum czy magazynu. Trzeba mieć świadomość, że ta funkcja uniemożliwia kontrolę niedomkniętych drzwi.
Konieczność kontroli drzwi w systemie zarówno KD, jak i SSWiN, systemy te nie są zintegrowane, a drzwi (w standardzie) są wyposażone w jeden kontaktron. Rozwiązaniem, chyba jedynym, jest wpięcie wyjścia alarmowego systemu KD do wejścia w systemie SSWiN, to dość łatwe, o ile moduły są zlokalizowane w tym samym pomieszczeniu. Tylko… niepotrzebnie prowadziliśmy przewody do detektora w SSWiN.
W co wpiąć wyjście sterujące domofonu dla drzwi objętych kontrolą dostępu? To zależy. W przypadku rygla nierewersyjnego to pół biedy, gdy oba systemy mają te same napięcia – wystarczy połączyć masy obu systemów i można próbować. Ale jeżeli domofon ma wyjście 230 V, a system KD 12 lub 24 V? Gdy rygiel jest rewersyjny, KD może przerywać napięcie zasilające rygiel. Alarmowanie sforsowania drzwi lub ich niedomknięcia na pewno zostanie zaburzone!
Ostatnią niespodzianką, na jaką trafiłem, były drzwi z siłownikiem wypychowym otwierającym drzwi z małym skrzydłem biernym, wyposażone w domofon i kontrolę dostępu. Było spore zamieszanie. Na szczęście udało się dopasować siłownik wyposażony w wyjście napięciowe 24 V do sterowania ryglem. Okazało się również, że potrzebowaliśmy dodatkowego przewodu zasilającego siłownik stałym napięciem pozwalającym na sterowanie ryglem niezależnie od pracy siłownika.
Podobnie jak faza planowania podziału na strefy dostępowe, również faza doboru i koordynacji armatury musi poprzedzać projekt systemu KD. Brak uzgodnienia tych elementów może skończyć się problemami uruchomieniowymi, a nawet skutkować wadami trudnymi do usunięcia. Najsmutniejszy przykład z ostatnich lat: drzwi do sali wyposażone w kontrolę jednostronną, wejście na czytnik, zaplanowane przyciski
ordynacji wielobranżowej, jak chaotycznie rozmieszczone elementy przy drzwiach, niezgrane z wykończeniem ścian.
Nie chodzi tylko o uzgodnienia dotyczące koloru i materiału, z jakiego wykonano elementy KD, bo czasem jest to niemożliwe, ale ich posadowienie. Jakże często przechodząc przez atrakcyjne wnętrze, widzę byle jak zainstalowane czytniki czy przyciski. Nie świadczy to dobrze o autorach takich rozwiązań.
Uwagi końcowe
W artykule nie omawiam metod projektowania, instalowania, uruchamiania i programowania samego systemu KD. O wiele lepiej i więcej na ten temat można dowiedzieć się na szkoleniach producentów. Moją intencją jest zwrócenie uwagi na inne aspekty tego zagadnienia. Jest jeszcze jeden powód. Otóż chciałbym, by wzrastała świadomość wagi tych problemów w procesie projektowania. Wtedy będzie szansa, że zauważą je także użytkownik, inwestor, główny projektant, przedstawiciel generalnego wykonawcy.
Oprócz poszukiwania innowacyjnych rozwiązań i nowych funkcji systemów KD nowym (starym) trendem powinno stać się – wydawałoby się oczywiste – staranne projektowanie. To bardzo trudne. Podejmuję wysiłek o zmianę nastawienia, gdyż bliska mi jest opinia Olgi Tokarczuk:
Skoro można pomyśleć, że może być lepiej, to znaczy, że już jest lepiej.
W pogoni za nowatorskimi rozwiązaniami i nowymi funkcjonalnościami systemów kontroli dostępu nie wolno zapominać o ich podstawowej funkcji: umożliwieniu dostępu osobom upoważnionym przy jednoczesnym uniemożliwieniu go intruzom. Bez rzetelnego zadbania o podstawy funkcjonalności nie można myśleć o rozwoju.
|