Strona główna Rynek SECURITY Rynek security w Europie – przeważa ostrożny optymizm

Rynek security w Europie – przeważa ostrożny optymizm

a&s International


Po trudnym pandemicznym roku na rynku zabezpieczeń technicznych branża patrzy w przyszłość z ostrożnym optymizmem. Jaki jest obecny stan rynku security w Europie? Czego spodziewamy się w 2021 roku?

Europa mocno ucierpiała na skutek pandemii COVID-19. Według danych Worldometers z grudnia 2020 r. wirus SARS-CoV-2 zakaził na Starym Kontynencie prawie 30 mln osób, z czego zmarło ponad 600 tys. chorych.

Pandemia wywołała ogromne perturbacje w biznesie. Europejskie firmy zmagały się z dużymi problemami spowodowanymi albo zamknięciem i wstrzymaniem ich pracy, albo znacznymi utrudnieniami w wykonywanej działalności. W raporcie McKinsey z października 2020 r. podano, że 11% europejskich małych i średnich przedsiębiorstw spodziewa się ogłoszenia upadłości w ciągu pół roku. Z kolei w innym raporcie (GlobalData) podano, że w kwietniu 2020 r., czyli w szczytowym momencie pierwszej fali pandemii, z powodu COVID-19 ponad 20% projektów w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce zostało znacznie opóźnionych lub anulowanych. A to ma ogromny wpływ na europejski rynek zabezpieczeń.
– Na skutek pandemii ludzie faktycznie nie są w stanie dotrzeć na miejsce, aby wykonywać swoją pracę, np. instalację urządzeń. To oczywiście opóźniło realizację wielu projektów. Zmniejszono także budżety na inwestycje, a zaplanowane instalacje zostały opóźnione z powodu koniecznych zamknięć w czasie lockdownu – zauważa Phillip Antoniou, wiceprezes ds. sprzedaży na region EMEA i APAC w firmie MOBOTIX.

Ten rok zapowiada się lepiej

Prognozy na ten rok są dla Europy bardziej optymistyczne. Bank Światowy przewiduje, że PKB strefy euro wzrośnie o 3,6% (po spadku o 7,4% w 2020 r.). To ważny wskaźnik, który będzie skutkował odmrożeniem części wstrzymanych projektów. Rynek wciąż czeka także na powrót do względnej normalności sprzed pandemii, który jest spodziewany, gdy uzyskamy tzw. odporność stadną w Europie.

– Mamy nadzieję, że tradycyjny rynek security odżyje, gdy sytuacja ustabilizuje się wraz z postępem w realizacji programów szczepień – komentuje Malou Toft, wiceprezes na region EMEA w Milestone Systems.

– W 2021 r. spodziewamy się wzrostów na rynku zabezpieczeń, a wnioski wyciągnięte z ubiegłego roku i powszechne szczepienia powinny pomóc branży w lepszym zarządzaniu sytuacją związaną z pandemią – przewiduje Verena Rathjen, wiceprezes ds. sprzedaży EMEA w Axis Communications.

Nowa normalność – nowe oczekiwania

Wraz z przygotowywaniem się do życia w „nowej normalności” pojawiają się nowe wymagania w zakresie bezpieczeństwa. Rola elektronicznych systemów zabezpieczeń dzięki rozwojowi nowych technologii rozszerzyła się ze swej tradycyjnej domeny ochrony osób i mienia na nowe obszary: wsparcie użytkowników w cyfryzacji biznesu, ograniczanie infekcji i ich kontrola.

– Pandemia miała negatywny wpływ na światową gospodarkę i wiele gałęzi przemysłu, w tym branżę security. Jednocześnie przyniosła wiele potencjalnych korzyści i zastosowań technologii wizyjnych, które znacznie wykraczają poza tradycyjną funkcję zabezpieczeń – zauważa Malou Toft z Milestone. – Kamery dozorowe pomagają teraz firmom w kontroli dystansu społecznego, ograniczają interwencje i automatyzują procesy logistyczne. Wygląda na to, że ten rozwój będzie wciąż przyspieszał i stanie się silnym motorem wzrostu w tym roku i kolejnych latach.

Europejski rynek security nie uniknął skutków pandemii. Zmieniły się potrzeby i wymagania klientów, pojawiły się nowe wyzwania w łańcuchach dostaw, a klienci i pracownicy przeszli z trybu pracy stacjonarnej na pracę zdalną. W rezultacie wzrosło zapotrzebowanie na specyficzne rozwiązania security, pomocne w rozwiązywaniu nowych problemów.

– Na pierwszy plan wysunęły się bezdotykowe systemy kontroli dostępu, rozwiązania do zliczania osób oraz systemy zdalnego monitorowania wspierane zaawansowaną analizą audio i wideo. Technologie te wdrożono, aby sprostać dzisiejszym wyzwaniom, ale nie stracą na aktualności w przyszłości, nawet jeśli cel i zakres ich zastosowania się zmieni – prognozuje Verena Rathjen z Axis Communications.

Gdzie rośnie popyt na security

Zastosowania elektronicznych systemów zabezpieczeń mogą w niektórych sektorach przynieść korzyści i nowe możliwości, zwłaszcza że są one zgodne z przepisami dotyczącymi ochrony zdrowia po pandemii. Jedną z takich branż jest służba zdrowia. Stosowanie rozwiązań ze zintegrowaną analityką obrazu w urządzeniach brzegowych może na przykład wesprzeć lekarzy w diagnostyce pacjenta i monitorowaniu jego parametrów życiowych w czasie rzeczywistym.

– Sektor opieki zdrowotnej stał się dla nas jeszcze ważniejszy niż dotąd. Wykorzystanie algorytmów analizy obrazu do wykrywania maseczek na twarzy i kontroli zachowania dystansu społecznego, mierzenie temperatury stają się obecnie wymogiem w funkcjonowaniu placówek służby zdrowia – powiedział Phillip Antoniou z MOBOTIX.

Zapotrzebowanie na rozwiązania związane z zachowaniem środków bezpieczeństwa w dobie pandemii COVID-19 wzrośnie również w obiektach infrastruktury krytycznej. Ich menedżerowie zmagają się z problemami w utrzymaniu ciągłości działania przy zmniejszonej liczbie pracowników.

– Pandemia może powodować większą gotowość do inwestowania w zabezpieczenia w pewnych sektorach, np. w infrastrukturę krytyczną. Wiele firm ma już świadomość, jak w tych szczególnych czasach ważne jest bezpieczeństwo przedsiębiorstw niezbędnych do funkcjonowania całego społeczeństwa, m.in. dostarczających energię czy wodę, przy jednoczesnym ograniczeniu kontaktów międzyludzkich do niezbędnego minimum – ocenia Verena Rathjen z Axis Communications.

Oczekuje się również wzrostu wydatków na systemy zabezpieczeń w sektorze publicznym, nie tylko na walkę z COVID-19, ale także w ramach realizacji strategii smart city w obliczu postępującej urbanizacji. W wielu europejskich krajach sektor publiczny wprowadził limity osób mogących jednocześnie przebywać w określonym miejscu oraz inne rygorystyczne wymagania związane z utrzymaniem reżimu sanitarnego, m.in. konieczność noszenia maseczek na twarzy. Podobne regulacje dotyczą także atrakcyjnych turystycznie miejsc, skupiających zazwyczaj dużo ludzi.

Wstrzymane zostały natomiast nowe inwestycje w kontrolę dostępu w budynkach biurowych i hotelach. Eksperci spodziewają się, że rynek hotelowy i nieruchomości komercyjnych zacznie się powoli dźwigać od połowy roku, będzie to jednak zależało od aktualnej sytuacji epidemicznej i rządowych restrykcji nałożonych na te sektory.

RODO na straży danych osobowych

Dominujące na europejskim rynku zabezpieczeń trendy wskazują na większą popularność analizy danych wizyjnych w chmurze i urządzeniach brzegowych. Bezpieczeństwo oparte na chmurze (systemy dozoru wizyjnego, kontroli dostępu, sygnalizacji włamania i napadu) będzie rosło wraz z większą gotowością do adaptacji. Częściej będą też wdrażane inteligentne i wszechstronne systemy kamer sieciowych – będzie to miało większy sens biznesowy w perspektywie rozwoju technologii IoT i topologii sieci.

– W sektorze dozoru wizyjnego spodziewamy się podejścia bardziej horyzontalnego, wdrażania inteligentnych rozwiązań na serwerach i w chmurze, które zwiększą wydajność i efektywność – ocenia Verena Rathjen z Axis Communications. – Przykładowo funkcje analityczne zaimplementowane w kamerze dozorowej mogą wyzwolić alert. W takiej sytuacji operator, uzyskując dostęp do transmisji na żywo za pośrednictwem aplikacji chmurowej, może to zdarzenie zweryfikować i odpowiednio na nie zareagować.

Ale co najważniejsze, częstsze stosowanie funkcji analizujących coraz większe zbiory danych wizyjnych – nawet w celu zapobiegania rozszerzaniu się pandemii – doprowadziło do zwiększenia świadomości na temat konieczności ochrony prywatności i ochrony danych osobowych, która jest podstawą RODO. A zgodność z tymi przepisami staje się teraz ważniejsza niż kiedykolwiek.

– Podczas pandemii przekonaliśmy się, że technologie wizyjne odgrywają coraz ważniejszą rolę w zapewnianiu ludziom bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, m.in. dzięki takim zastosowaniom, jak liczenie przemieszczających się osób, monitorowanie przestrzegania dystansu społecznego czy bezdotykowy pomiar temperatury i rozpoznawanie twarzy w celu uprawnienia przez systemem kontroli dostępu do wejścia do pomieszczenia. Badania wskazują, że to właśnie ochrona prywatności jest najważniejszą kwestią dla inwestorów, którzy są zainteresowani wykorzystaniem tych nowych środków dozoru – podsumowuje Malou Toft z Milestone.

To pokazuje, że budowanie zaufania zarówno klientów, jak i całej opinii publicznej musi być priorytetem, zwłaszcza w miarę dalszego upowszechniania technologii wizyjnych do śledzenia kontaktów międzyludzkich. Coraz częstsze wdrażanie takich rozwiązań nie daje firmom pozwolenia na żadne odstępstwa od poszanowania prywatności osób i przestrzegania przepisów RODO. Co więcej, wymaga ścisłej ochrony zgromadzonych danych przed ich utratą.

– Przykładamy coraz większą wagę, aby zagwarantować cyberbezpieczeństwo naszych rozwiązań – deklaruje Phillip Antoniou z MOBOTIX. – Przez ostatnie dwa lata widzieliśmy wielokrotnie, jak wielkie międzynarodowe korporacje czy nawet mniejsze firmy lokalne ucierpiały z powodu wycieku danych. To ogromny problem, który wpływa negatywnie na zaufanie klientów. Staje się także coraz większym problemem ze względu na wysokie kary finansowe nakładane za łamanie przepisów RODO. Coraz więcej osób chce wiedzieć, jakie dane, w jaki sposób i przez kogo są przechowywane. Nakłada to na firmy odpowiedzialność za inwestowanie w rozwiązania zabezpieczające przed cyberatakami.

Po katastrofalnym roku 2020 europejska branża security spodziewa się lepszych czasów. Dostawcy elektronicznych systemów zabezpieczeń zapowiadają nowe rozwiązania, które mają pomóc użytkownikom w przystosowaniu się do „nowej normalności” po pandemii. Muszą sobie jednak zdawać sprawę, że inwestorzy wymagają gwarancji cyberbezpieczeństwa gromadzonych danych osobowych i ochrony prywatności – szczególnie w rozwiązaniach security stosowanych do monitorowania kontaktów międzyludzkich i przestrzegania dystansu społecznego. Tylko wtedy dostawca ma szansę na europejskim rynku.